Zupa miso na śniadanie
Śniadania kojarzone są z kanapkami. Z wędliną i serem. Zazwyczaj. Oczywiście mówię o naszym kraju. Natomiast w naszym domu rzadko jadamy kanapki. Jest tyle innych możliwości! Nasze jesienne, zimowe i wczesno wiosenne śniadania to głównie zupy, owsianki, kasze, musy z kaszy jaglanej i owoców, ryż. Zasadę mamy jedną – śniadania w tych porach roku wtedy zawsze są ciepłe.
Są też takie dni, nawet latem, kiedy czujesz, że musisz zjeść COŚ…. coś takiego, co pozwoli, abyś poczuł się lepiej 😉 No i tutaj wszelkiego rodzaju zupy ramen, miso i tym podobne idealnie się sprawdzają!
W ostatnią sobotę jedliśmy miso.
Zupa miso – sprawdzony przepis
- marchew 1 sztuka
- pak choi 1 sztuka
- wodorosty wakame – garść
- ryżowy makaron – 1 opakowanie 5 milimetrowego
- miso – na oko
- tofu 1 kostka 200g
- sezamowy olej łyżka
- sos sojowy 2 łyżki
- dymka
- uprażony sezam
Marchewkę pokroiłam w plasterki i wraz z pokrojonym pak choi chwilkę podsmażyłam, potem dolałam wodę, chwilkę pogotowałam i dorzuciłam namoczone wcześniej w zimnej wodzie wodorosty wakame. Dodałam pokrojone w kostkę tofu, ryżowy makaron, uprażony sezam i sporo dymki, którą uwielbiam. Na samym końcu juz po wyłączeniu palnika dolałam rozmieszane w wodzie miso, które dostałam od koleżanki z Korei – pyszne domowe miso, robione przez jej dziadków. Gdy miso mieliśmy już w miskach każdy dolał sobie łyżkę oleju chilli. Po prostu cudowny początek dnia!
