Sałatka, która czeka w lodówce
Sałatka, która czeka w lodówce, czasami po treningu
ratuje życie 🙂 Nie zawsze jest czas na długie przygotowywanie posiłku. Ale sałatka, która czeka w lodowce super sprawdza się jako „dostarczyciel” białka roślinnego 


I nawet jeśli nie jesteś zdeklarowanym roślinożercą, bardzo polecam – zrób sałatkę, a już zawsze będziesz mieć taką w lodówce. Zwłaszcza jeśli lubisz…. tuńczyka 

Do zrobienia sałatki potrzebujesz:
- około 300g ugotowanej ciecierzycy (niektórzy używają takiej ze słoika), rozgniecionej widelcem lub praską do ziemniaków
- 1 czerwona cebula pokrojona w kostkę
- 1 łodyga selera naciowego wraz z liśćmi, pokrojona w kostkę
- 1 czerwona chilli – pokrojona drobno
- 1 łyżeczka kaparów – ja zawsze lekko je rozdrabniam
- 1 marchew – starta
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka zimno tłoczonego oleju rzepakowego lub lnianego
- 2-3 łyżki wegańskiego majonezu – najlepiej domowej roboty
- szczypiorek i/lub koperek
Wszystko wymieszaj i postaraj się zostawić na jutrzejszy poranek – po treningu 

Ale nie wiem, czy to się uda 




Możesz ją jeść z grzankami, z pełnoziarnistym makaronem, z tortillą (domową), z ryżem, jako nadzienie wytrawnych babeczek… Albo samą. Tak po prostu widelcem. Możliwości jest bardzo wiele. Ogranicza nas tylko wyobraźnia i czas.
Sałatkę zrobił mój młodszy dziesięcioletni syn, więc nie może być trudna 
