Lekka przekąska na spotkanie z Przyjacółmi powstała, gdy Przyjaciółka poprosiła mnie o przygotowanie czegoś do jedzenia na imieninowe babskie spotkanie. Przygotowałam ryżowy makaron w liściach rzymskiej sałaty.
Ryżowy makaron zalałam gorącą wodą.
Marchewkę, cebulę i paprykę lekko poddusiłam na ryżowym oleju. Na samym końcu już po wyłączeniu kuchenki dołożyłam liście szpinaku i dolałam coś w rodzaju sosu – sos sojowy z wodą i kuzu.
Na innej patelni podsmażyłam świeże grzyby shitake.
Tofu pokroiłam w paski i lekko podsmażyłam na suchej patelni. Potem włożyłam do marynaty. Marynatę przygotowałam z sosu sojowego, wody, oleju sezamowego, czosnku, koreańskiej ostrej paprykowej pasty gochujang, wiosennego syropu z igieł sosny i soku ze świeżo startego imbiru.
Takiej samej marynaty użyłam jako sosu do makaronu, który wcześniej odcedziłam z wody.
Liście sałaty umyłam i do każdego nakładałam trochę makaronu, tofu, grzyby shitake i warzywa z liśćmi szpinaku. Wszystko obsypałam drobno pokrojonym szczypiorkiem i uprażonym i rozdrobnionym sezamem.
Lekka przekąska na spotkanie z Przyjaciółmi miała wydźwięk azjatycki, ale możliwości nadziewania liści sałaty jest mnóstwo. Tutaj tylko nasza wyobraźnia jest ograniczeniem:
W takich daniach, tak zwanych finger foodach, ważnych jest kilka rzeczy: po pierwsze, muszą być na tyle nieduże, aby z łatwością je zjeść bez talerzyka – tylko przy użyciu serwetki, po drugie – muszą być dość różnorodne – mieć chrupiący akcent, różne struktury. To jest to, co wyróżnia po prostu danie od dania wystrzałowego.
Dzieci chętnie jedzą takie małe przekąski. I ile uda nam sie tam różności przemycić, tyle zjedzą. Każdy liść kapusty może być nadziany innym dodatkiem, innym kolorem warzywa. Myślę, że każdego dnia możemy fundować naszym bliskim takie różności. Będzie kolorowo, smacznie, zdrowo i pięknie.
Zapraszam do świata kolorowych warzyw 🙂
